Nasza strona wykorzystuje cookies oraz wymaga uruchomionej obsługi JavaScript.
Wykorzystujemy pliki cookies (po polsku ciasteczka) w celu dopasowania działania naszej strony do potrzeb użytkownika oraz dla gromadzenia anonimowych danych statystycznych. Przeglądając stronę, wyrażasz zgodę na wykorzystanie wspomnianych plików. Możesz odmówić zgody na zapamiętywanie ciasteczek zmieniając ustawienia Twojej przeglądarki. Kliknij ten komunikat, by wyrazić zgodę i zamknąć informację.

31 maja 2015 r. – godz. 12.00

Stalinizm w oczach Marii Dąbrowskiej

spotkanie z Jerzym Klechtą, z udziałem Aleksandry Nawe (fortepian)

Spotkanie z Jerzym Klechtą, z udziałem Aleksandry Nawe (fortepian).

Autorka „Nocy i dni” umarła 50 lat temu — 19 maja 1965 roku. Trzynaście tomów „Dzienników” Marii Dąbrowskiej, które po wielu latach, bez żadnych skreśleń, ujrzały światło dzienne stały się wydarzeniem, które jeśli przeszło bez większego echa, to dlatego, że dziś coraz mniej interesuje nas życie i twórczość pisarzy, którzy nie są, czy nie byli celebrytami. „Pisarz”-celebryta pisze to, co się dobrze sprzedaje. A dobrze sprzedaje się to, co sięga poziomu rynsztoka.

13 tomów „Dzienników” Dąbrowskiej wydała Polska Akademia Nauk w nakładzie niewiele ponad 300 egzemplarzy!!!

Otrzymaliśmy dzieło niezwykłe. Niezwykłość „Dzienników” polega na tym, że autorka prowadziła je przez dziesiątki lat, od I wojny światowej do czasów Władysława Gomułki w PRL. Nie brak w nich szczegółów z życia intymnego, codziennego, politycznego itd.

Dąbrowska przebywała w wielkim świecie. Żyła przy tym sprawami codziennymi ludzi przeciętnych. Najbogatszy był jednak jej świat wewnętrzny. Nic nie umykało przed jej piórem. Ani marna kolacja na przyjęciu u państwa Parandowskich, ani nie najlepsza rola teatralna wielkiej aktorki i jej przyjaciółki Elżbiety Barszczewskiej. Nie zajmowała się plotkarstwem, po prostu zapisywała wydarzenia mijających dni, nawet takie, które dotyczyły bólu zęba czy kupna intymnych części garderoby. A nade wszystko „Dzienniki” są głęboką refleksją nad własnym życiem i Polską. Otrzymaliśmy dzieło wolne od jakichkolwiek cięć cenzorskich (wszak poza polityczną cenzurą istnieje wiele innych, np. kościelna, obyczajowa, podejmowana przez rodzinę, spadkobierców).

Lektura „Dzienników” jest podróżą po najważniejszych wydarzeniach od 1914 do 1965 r. Naszą wędrówkę ograniczymy do czasów stalinowskich. W spojrzeniu na 45 lat Polski Ludowej popełniany jest pewien błąd. Jest nim zrównywanie lat stalinowskich z innymi okresami. Stalinizm w Polsce obejmuje lata 1948-1955. Nigdy potem nie zapanował w Polsce tak nieludzki system.

Na tamte czasy spojrzymy oczami autorki „Nocy i dni” na spotkaniu...

 

Jerzy Klechta
przeczytaj notkę biograficzną

Aleksandra Nawe
przeczytaj notkę biograficzną