19 października 2018 r. (piątek) godz. 14.00

Maciej Stobierski (Sosnowiec)

„Tchnienia. Oblicza Kościoła św. Jana Chrzciciela w Siewierzu”

wernisaż wystawy fotografii

Galeria Biała Ściana, V piętro ASP, ul. Woj. Polskiego 121

Maciej Stobierski fot. archiwum autora

Maciej Stobierski

Urodził się w 1951 roku w Sosnowcu.
Członek Związku Polskich Artystów Fotografików.
Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
Twórca autorskiego zbioru fotografii elementów pejzażu, przyrody, industrii.
W latach 2005-2011 współpracował z Akademią Morską w Gdyni, realizując podczas rejsów wielomiesięczne sesje fotograficzne.
Uczestnik oraz autor warsztatów fotograficznych.

Jako edukator prowadził zajęcia z fotografii i edycji obrazu na Wydziale Informatyki Obrazu i Dźwięku w Wyższej Szkole Mechatroniki w Katowicach oraz wykłady dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.

Od kilku lat — od czasu premiery sztuki „Korzeniec” — współpracuje z Teatrem Zagłębia w Sosnowcu, tworząc autorską dokumentację pracy zespołu teatru nad spektaklami. Swoje fotografie prezentował na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych.

W przeszłości uczestnik wielu wypraw w rozmaite regiony i góry świata: wspinaczkowych w Hindukuszu, Himalajach, Andach oraz eksploracyjnych w Amazonii. Do dziś aktywny miłośnik przyrody, wędrowiec.

Wybrane albumy i wydawnictwa:
Albumy: „Żaglowiec”, „160 lat Cynku w Lipinach”, „Cegielnia Patoka”.
Zbiorowe: „Kwartał Wodna — Katowice”, „Mistrzowie polskiego pejzażu”.
Wydał ponad 40 autorskich kalendarzy.

fot. Maciej Stobierski

Tchnienia. Oblicza Kościoła św. Jana Chrzciciela w Siewierzu

Miałem plan. Obliczony na lata wędrówek w plenerze oraz poszukiwania materiałów w archiwach. Historyczno-fotograficzna opowieść „Rzeki Zagłębia i pogranicza”. Rzeki są dobrym, plastycznym przewodnikiem, łącznikiem czasu i przestrzeni. Grzegorz — pasjonat historii — widząc moje działania i fotografie wskazał stary, zapomniany nieco, romański kościół, usadowiony na wzgórzu nad Czarną Przemszą w Siewierzu.

„Nasz Kościółek to tylko proste kamienne mury, nic w nim nie ma, może tylko duchy z cmentarza” — powiedział ksiądz proboszcz, wręczając nam klucze. To było jak zaproszenie, początek fascynującej przygody. To, co fotografią próbuję odkryć, zarejestrować i pokazać, spotkało się w tym miejscu. Wiele tygodni obserwacji, czekania na odpowiednie światło, rozmów z historykami, przeglądania archiwów i książek, poznawania miejsc związanych historycznie z kościołem, zaowocowało moimi „Znakami czasu”. Misterium światła, trwanie kamienia, zanikające polichromie, surowa architektura, krajobraz, msze i wierni. Szukanie kontekstu z otoczeniem i historią, styk przeszłości z teraźniejszością. To wszystko jest jak TCHNIENIE — boska energia, ożywiający powiew. Zaklęte w kamieniu, schwycone w świetle, kiełkujące w krajobrazie.

Dziękuję Księdzu Janowi Lubienieckiemu, Proboszczowi Parafii w Siewierzu za pomoc i zrozumienie . Dziękuję Justynie Trzcińskiej-Rosik za intelektualne i twórcze wsparcie. Nade wszystko dziękuję Grzegorzowi Baczkowskiemu za pomoc i zaangażowanie, asekurację oraz długie rozmowy o historii podczas biwaków nad Przemszą, które zakładaliśmy w oczekiwaniu na poranne światło.

Maciej Stobierski
październik 2017

fot. Maciej Stobierski

Kościół św. Jana Chrzciciela w Siewierzu

to jeden z najstarszych kościołów w Polsce. Wykonany jest z kamienia ciosanego, w stylu romańskim, ze sklepieniem burgundzkim. Zbudowany prawdopodobnie w 1144 r. lub 1164 r. Wzniesiony z fundacji Piotra Dunina Własta — fundatora wielu kościołów. Pierwotnie gród siewierski był zlokalizowany wokół kościoła, jednak najprawdopodobniej po najazdach mongolskich został przeniesiony w miejsce dzisiejszego terenu zamku.

Należy do najstarszych świątyń w Polsce, obok rotundy św. Mikołaja na Górze Zamkowej w Cieszynie jest jednym z najstarszych zabytków architektury polskiej. W kościele tym odbył się 6 lipca 1233 r. synod biskupów polskich. Do XV w. kościół parafialny, później filialny, pełnił funkcję kaplicy cmentarnej. W latach 50. XX w. kościółek przebudowano, przywracając go do pierwotnego stanu — usunięto przypory, pokryto dach gontem, przywrócono należyty sufit. W 1993 r. przeprowadzono remont dachu, kładąc nowe poszycie z podwójnych gontów.

Kościół posiada półkolistą apsydę, w niej fragmenty dwuwarstwowej polichromii romańskiej z XII w., ze słabo czytelnymi scenami figuralnymi (Maiestas Domini, święci). Zygmunt Świechowski określa postacie jako orantów. Ślady malowideł są obecne również na zewnętrznej południowej ścianie. Na wewnętrznej, zachodniej ścianie widoczne są pozostałości empory. Do wnętrza świątyni prowadzi uskokowy portal, zamknięty półkoliście, z prostokątnym otworem wejściowym. Obecnie tylko dwa razy do roku odbywają się w nim msze: w św. Jana Chrzciciela i Zaduszki.

„Poprzez światło i konfrontację detalu z szerokim planem spróbuję odsłonić nieco rąbka tajemnicy, czasu — może sacrum? To moje dotknięcie i próba ożywienia historii tego szczególnego miejsca, tej prostej, romańskiej świątyni, zbudowanej wieki temu”.

fot. Maciej Stobierski

Opowieść Miejsca

Fragmenty tekstu Małgorzaty Malinowskiej-Klimek wykorzystanego po raz pierwszy w katalogu wystawy „Tchnienia...” Macieja Stobierskiego w Sosnowieckim Centrum Sztuki — Zamku Sieleckim.

[...] Im dłużej podążamy za narracją autora, tym bardziej ukazuje się nam autonomiczny charakter istnienia tego Miejsca, które trwa od prawie tysiąca lat. Ma ono swoją strukturę, swoją specyfikę i nieustanny rytm poddawania się zmianom pór dnia, nocy i pór roku. Jednak jego podstawową cechą jest samo istnienie. Nieodparcie nasuwa się refleksja, że dla tego szczególnego Miejsca jesteśmy jedynie przechodniami. Tymczasem cykl Macieja Stobierskiego zaprasza nas do czegoś więcej: intelektualnego i duchowego uczestnictwa w życiu kościoła św. Jana Chrzciciela w Siewierzu.
Już na początku przyciąga naszą uwagę charakterystyczny sposób komponowania zestawu: oto połączone są ze sobą w pary zdjęcia budynku i zdjęcia przyrody. Wiemy od samego twórcy, że ukazana przyroda to otoczenie tego konkretnego kościoła: najbliższe, lub nieco dalsze, ale nadal wchodzące z nim w relacje. Podobnie łączone są detale architektoniczne oraz różne ujęcia wnętrza budynku. Oba zdjęcia są tak dobrane, że wydają się prowadzić ze sobą obustronny dialog. Jego narzędziem stają się paralelne motywy kompozycyjne, podobna rola światła, nastrój. W twórczości Macieja Stobierskiego przyroda od kilku dekad jest kluczowym zagadnieniem fotografii. Bada jej naturę, potencjał graficzny, używa wobec niej różnorodnych środków ekspresji. W efekcie tych działań w najnowszym cyklu ukazana zostaje sytuacja wzajemnego współistnienia architektury i przyrody, korelacja pomiędzy tym, co zostało stworzone przez naturę i tym, co zostało stworzone przez człowieka. Oba te światy przenikają się, a ściany są nie tyle granicą, co elementem podobieństwa. Widać to wyraźnie w zestawieniach spękanej kory drzew i nierównej powierzchni kamienia, a także ujęć pionowych lizen i pni.

Elementem łączącym oba te światy, przenikającym i stapiającym w jedną wizję jest światło. Jego promienie roztapiają się zarówno we mgle otulającej drzewa, jak i w mroku świątyni. Snopy światła wydobywają z anonimowości lasu poszczególne pnie; przedostając się do wnętrza kościoła przez wąskie romańskie okna, wydobywają z mroku detale i powierzchnie ścian. Artysta poszukiwał różnorodnych warunków świetlnych: wschodów i zachodów słońca, zamglenia, chmur, deszczu, a nawet pełni księżyca. Świadczy to o dużej świadomości fotograficznej i stałym poszukiwaniu odpowiednich środków wyrazu. Jednocześnie uzyskana wiedza o zabytku i cechach stylistycznych architektury romańskiej pozwoliła artyście trafnie dobierać ujęcia i motywy do sfotografowania. Mówiąc wprost: widać, że wiedział, co jest ważne i co powinno znaleźć się na zdjęciu.

Obecność człowieka jest zasygnalizowana, lecz nie najważniejsza. Świadomość, że od czasu wybudowania kościoła św. Jana Chrzciciela w Siewierzu przeminęło około 40 pokoleń, uczy pokory. O wiele trwalsze od nas są kamienne mury oraz przyroda — choć w jednostkowym istnieniu równie śmiertelna, lecz stale odradzająca się w kolejnych bytach. A kościół — nieco zaniedbany, na uboczu głównego nurtu parafii — zdaje się być już bardziej częścią świata przyrody, niż ludzi, przynajmniej na zdjęciach Macieja Stobierskiego. [...]

Małgorzata Malinowska-Klimek
magister sztuki, kuratorka sztuki współczesnej

następne wydarzenie >>

<< poprzednie wydarzenie